rmissio
Modlitwa w intencji ewnagelizacji  
19-04-2024


Wybrałem i uświęciłem tę świątynię, aby moja obecność trwała tam na wieki


2 Krl 7,16

 Świadectwo   

10.04.2010- Barbara D.

„ZOSTAŃ Z NAMI, GDYŻ MA SIĘ KU WIECZOROWI I DZIEŃ SIĘ JUŻ NACHYLIŁ…”

Panie Jezu – dziękuję Ci za łaskę uczestnictwa w kursie Uczniowie z Emaus, który odbył się w Domu Rekolekcyjnym, w Kutnie Woźniakowie w dniach 05-07.III..2010 r.
Wielka radość zrodziła się w moim sercu, kiedy razem z uczestnikami kursu mogłam poprzez wspólne czytanie i rozważanie Pisma Świętego „przemierzać” drogę z Jerozolimy do Emaus.
Czułam, że idę obok Kleofasa i nagle na mojej drodze staje Zmartwychwstały Chrystus i w Jego towarzystwie wędruję dalej. Droga ta była trudna, niedogodna, tak jak to bywa w codziennym życiu. Prowadziła z jednego końca miasta Jerozolimy - pełnej przemocy człowieka, ciemności, do Emaus- miasta światła i Boga. Całe moje życie to droga do Emaus, w którym udział bierze ze mną Jezus Chrystus. I tylko droga z Chrystusem ma sens, który sam mówi, że jest „Drogą, Prawdą i Życiem”. Bóg jest wewnątrz mojego życia. Każda droga prowadzi do Niego, chociaż każdy może iść inną drogą. Całą drogę Chrystus mnie oświecał, karmił swoim Słowem, który był dla mnie pokarmem a zapalona świeca rozświetlała wszelkie mroki ciemności, bo Słowo jest światłem i całą siłę czerpałam z mocy Słowa Bożego. Czułam wokoło Jego obecność, Jego miłość.
Jestem szczęśliwa, bo kroczenie drogą do Emaus, to spotkanie Chrystusa, przyznanie się do Niego, co w dzisiejszych czasach dla wielu jest trudne.
Droga przede mną jeszcze długa, jeszcze wiele może się na niej wydarzyć, ale chcę odważnie dalej kroczyć za Nim, nie zatrzymywać się dokądkolwiek mnie zaprowadzi. To droga bez końca, droga z Chrystusem, czasem przez cierpienie, łzy, ból…ale pragnę iść dalej mimo czasem zmęczenia czy nawet zwątpienia. W liturgii kościół karmi nas Słowem Bożym, zachęca abyśmy Nim żyli. Pismo św. to najpiękniejsza księga świata, tłumaczona na różne języki. Poprzez katechezę Słowo Boże trafia do serca każdego człowieka. Sami rozpaleni Słowem Bożym możemy rozpalić serce drugiego człowieka, podzielić się z nim tym Słowem., czego wzorem jest Maryja, Oblubienica Słowa Bożego, która uczy nas jak Je zachować. Rozważała Je, żyła Nim. Modliła się Psalmami Dawidowymi. Pismo św. jest miejscem spotkania: Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Trzeba żyć Słowem Bożym i głosić Je. Słowo Boże jest jak lampa- ogień( Ps 119, 105), jak miecz obusieczny(Ef 6,17; Hbr 4,12), młot (Jr. 23,29), woda i deszcz(Iz 55,10-11), miód(Ps 119,103), ziarno ( Łk 8,11), pokarm(Mt 4, 4 ).
Wędrówka moja dobiega końca…Kurs się zakończył, droga była dwukierunkowa, więc wracam do domu, do pracy, do przyjaciół. Wracam radośnie, by głosić Dobrą Nowinę: spotkałam Jezusa Zmartwychwstałego! CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ ! PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ! ALLELUJA!
Po powrocie do domu, ewangelię św. Łukasza „Dwaj Uczniowie z Emaus”(Łk 24,13-35) czytałam już kilkanaście razy i jeszcze będę czytać wiele razy. Kiedy przychodzą trudne dni i noc napawa lękiem, wtedy otwieram Słowo Boże i proszę jak uczniowie: PANIE, ZOSTAŃ Z NAMI, GDYŻ MA SIĘ KU WIECZOROWI I DZIEŃ SIĘ NACHYLIŁ… Wtedy wierzę, że Jezus mnie nie opuści, czuję Jego obecność i wielką miłość. Jestem bezpieczna. W księdze „O naśladowaniu Chrystusa” napisano: „kiedy wszyscy cię opuszczą – Ja nigdy cię nie porzucę”. Jestem pewna, że kiedy wszyscy mnie opuszczą, On zostanie; i kiedy mnie wszyscy otaczają, On czuwa nade mną, błogosławi mi. Spotykam Go często w sakramencie Eucharystii i w Słowie Bożym. Eucharystia jest miejscem, gdzie Go rozpoznaję - moim Emaus, wtedy czuję Jego obecność na swojej drodze. Dalej siadam z Nim do stołu i idę Drogą Emaus.
Nieraz nasza droga ku Zmartwychwstaniu trwa całe życie, aż przyjdzie moment, może u schyłku życia, kiedy Go rozpoznamy, spotkamy i upadniemy przed Nim:” Panie, wreszcie Cię odnalazłem…chcę zostać z Tobą na zawsze”.
Panie Jezu, błogosław Ks. Markowi i całej Ekipie, prowadzącej ten kurs na dalszej drodze ewangelizacji.